Wyjazdowe przełamanie: Głogovia – Orzeł Przeworsk 1:2
Długo musieliśmy czekać na wyjazdowe punkty naszych Orłowców. Wiara jednak jest zawsze, Orzeł na zawsze. IDŹCIE TĄ DROGĄ!
Głogovia Głogów Małopolski – Orzeł Przeworsk 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Gil 34, 1:1 Czyrny 62, 1:2 Czyrny 73.
Głogovia: Lipka – Hus, Tetlak, Kolc, Kuca (77 Przybyło) – Płonka (73 Czop), Chamera (73 Jakubowski), Pilecki, Pałys-Rydzik – Pyrdek (62 Dudzik), Gil. Trener Jakub Słomski.
Orzeł: Makowski – Salwach, Flis, Czyrny (93 Bogacz), Domoń, Boratyn (46 Stypa), Broda, Kowal, Wilk, Kruk, Buczek ż (81 Lech). Trener Paweł Załoga.
Sędziował Kozner (Krosno). Widzów ok. 100.
Fotogaleria z meczu – tutaj.
Opis meczu nowiny24pl:
Gospodarze zdecydowanie lepiej weszli w mecz – ich gra była bardziej poukładana i częściej utrzymywali się przy piłce. Wynikały również z tego sytuacje podbramkowe pod bramką Makowskiego. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla Orła był strzał Grzegorza Płonki , który trafił w słupek. W grze zespołu z Przeworska było bardzo dużo chaosu i niedokładności. Głogovia to wykorzystała i jeszcze przed przerwą wyszła na prowadzenie po golu Arkadiusza Gila.
Po przerwie jednak obraz gry uległ zmianie – Głogovia nie miała już takiej kontroli nad środkiem pola i dzięki temu Orzeł częściej przedostawał się pod bramkę Piotra Lipki. Najpierw dobrą okazję miał Bartłomiej Buczek, ale uderzył minimalnie niecelnie. Na tym jednak goście nie poprzestali, a bardzo aktywny w działaniach ofensywnych był Dawid Czyrny. W 62. minucie defensywa Głogovii nie potrafiła przerwać akcji Orła i właśnie Czyrny wręcz wepchał piłkę do bramki miejscowych. Na tym jednak zespół z Przeworska nie poprzestał i kilka minut później ponownie ten sam zawodnik trafił do siatki gospodarzy.
Miejscowi do końca próbowali wywalczyć chociaż punkt, ale brakowało im skuteczności pod bramką Makowskiego.