Kłopoty IV ligowych drużyn
Piłkarze IV ligowych drużyn nie dawno wznowili treningi, ale niektóre kluby są na granicy stabilnego funkcjonowania.
W Przemyślu miejscowa Polonia, która teoretycznie patrząc na tabelę jest jednym z kandydatów do awansu, będzie miała problem w zdobywaniu kolejnych punktów, gdyż kolejni zawodnicy oraz trener opuszczają klub ze względu na zaległości finansowe.
Taki sam przypadek jeżeli chodzi o kwestie finansowe jest w Jarosławiu. Oficjalnie wiadomo już, że sytuacja w tym klubie nie była tak dramatyczna od dawna, zawodnicy nie mają płacone od września i może być problem z kadrą na rundę wiosenną.
W Pilźnie odszedł główny sponsor klubu. Nie wiadomo jak do sprawy finansowania podejdzie miasto, więc dalsze funkcjonowanie tego zasłużonego klubu na poziomie 4 ligi, także jest problematyczne.
Podobne problemy jak wyżej wymienione kluby ma Igloopol Dębica.
Liga pod względem sportowym nie prezentuje jakiegoś wysokiego poziomu, może po prostu zawodnicy są przepłacani, a kluby [czytaj prezesi] obiecują coś, czego i tak nie mają, a później następuje eksodus zawodników i trenerów. Oczywiście są kluby, które funkcjonują na jasnych i w miarę pewnych zasadach, ale jest ich niestety co raz mniej. Orzeł jeszcze nie tak dawno też miał długi i trudności finansowe, ale dzięki wsparciu m.in grupy EOP1945, poszczególnym sponsorom oraz miastu, które nigdy się nie odwróciło od klubu wyszedł na prostą.
I dobrze martwmy się o naszego ORŁA!
Aviva MKS!!!
Myśląc lokalnie, trzeba myśleć globalnie. Im lepsze zespoły w lidze tym liga jest atrakcyjniejsza, a tym bardziej wzmaga nasz rozwój i dążenia by stawać się lepszym. Nie jestem fanem tych drużyn, ale oby w lidze były i grały.